sobota, 13 grudnia 2014

Rozdział 20 - Nie mam ci czego wybaczać.

Ludmiła 


   - Nie musisz nic mówić - powiedział chłodno Federico.
    - Wybaczysz mi? - spytałam nadal przytulając chłopaka. Liczyłam na to, że powie tak, przecież tyle razy mówił że mnie kocha.
   - Nie - odpowiedział, a moje oczy wypełniły się łzami. - Bo nie mam ci czego wybaczać.
   Zaczęłam płakać ze szczęścia.
   - Obiecuję ci, że takie coś nie popsuje naszego związku - powiedział Fede. - Kocham cię, Lusia.
  Jego twarz zaczęła się zbliżać do mojej i nasze usta połączyły się w czułym pocałunku. Wydawało mi się, że ta chwila trwała wieki. Przerwało nam tylko głośne Ooo wypowiedziane przez Francescę i Camilę. Zupełnie zapomniałam o ich obecności i o... Natalii.
   - To było takie sweetaśne - powiedział Broduey wychodząc z sali. Najwyraźniej bardzo go to bawiło.
   - Mógłbyś się ogarnąć, zachowujesz się jak dziecko - powiedziała wkurzona Camila. Korytarz zaczął wypełniać się chłopakami, którzy wyszli z różnych sal. Brakowało tylko Maxiego i Naty. A jeśli naprawdę coś jej się stało?
   - Gdzie Naty? - spytałam jeszcze raz przeglądając korytarz, ale już nikogo nie było. Brakowało jeszcze Leona i Violi.
   - Na romantycznej randce - powiedział Andres dziwnym głosem. - I podobno nie będzie na niej kosmitów, dziwne co nie?
   Kiedy on się odzywa nie idzie się nie zaśmiać. Ciekawe czy na serio jest taki głupi czy tylko udaje.
   - A teraz możemy zaczynać imprezę - powiedział Marco.
   - No chyba nie - powiedziała Fran wskazując na swój strój.
   - No to wy idźcie się przebrać, a ja w międzyczasie zadzwonię do moich koleżanek z capoeiry.        - Ty mógłbyś się już przymknąć. Chcesz wywołać moją zazdrość?  - powiedziała zdenerwowana rudowłosa. - Wiecie co, nie mam ochoty na imprezę. Wracam do domu.
   - A ja tutaj zostanę - powiedziałam do wychodzących dziewczyn. - To kto jeszcze się tu pojawi? 
   - Przepraszam za spóźnienie -krzyknęła ta redaktorka z Youmixu, która miała przeprowadzać z nami wywiady. Jak ona miała? Aha, Marta. Przypomina mi kogoś. A to nie jest przypadkiem Marta Dominguez z przedszkola?
   - Dawno się nie widziałyśmy - powiedziałam z uśmiechem do blondynki.
   - Od kiedy zostawiliście mnie samą i wyjechaliście z kraju - powiedziała. - Ale nie mam wam tego za złe, bo przynajmniej się zmieniłam. Ale wbrew wszystkiemu brakowało mi was, Lu - powiedziała Marta przytulając mnie. - A gdzie Hernandez?
   - Tutaj - powiedziałam przywołując Hiszpana, który z uśmiechem podszedł do nas. Jego mina się zmieniła kiedy przyjrzał się naszej dawnej przyjaciółce.
Diego
   - Marta?!? Tyle lat! - powiedziałem wyraźnie zdziwiony. Byliśmy razem w przedszkolu i razem z Ludmiłą tworzyliśmy paczkę. Później musiałem nagle wyjechać z matką z Hiszpanii, Lu też się wyprowadziła, a ją zostawiliśmy samą bez żadnych wyjaśnień. Miałem tylko 5 lat, a wylecieliśmy tak nagle... Wtedy myślałem, że niedługo wrócimy. Dziecięca naiwność...
   - Naprawdę wiele lat.
   - Co robisz w Buenos Aires? - spytałem.
   - Od jakiegoś czasu pracuję w Youmix jako reporterka i kiedy zobaczyłam was na stronce musiałam poprosić Marottiego, żeby mnie tu przeniósł - powiedziała z uśmiechem. - Wcześniej mieszkałam we Francji - dodała.
   - I przyjechałaś tu specjalnie dla nas.
   - Specjalnie dla ciebie - oznajmiła poważnie blondynka i puściła mi oczko. Momentalnie razem wybuchnęliśmy śmiechem.
   - Brakowało mi cię - powiedziałem kiedy już opanowałem śmiech a Marta spojrzała na mnie podejrzliwie.    - Serio?
Leon

   - No chodź, to już niedaleko - powiedziałem do Violetty, która nadal szła za mną niepewnie.
   - Ale dokąd idziemy - spytała zniecierpliwiona.
   - Ufasz mi? - spytałem ale nie uzyskałem odpowiedzi. - Nie ufasz?
   - Ufam ci. Ale gdzie idziemy?
   - Tutaj będzie dobrze, właściwie wszędzie będzie okej - Viola znów spojrzała na wyczekująco. - Zamknij oczy - nakazałem, ale Viola tylko się uśmiechnęła.
   - Leon...
   - Zaufaj mi - nastolatka posłusznie zamknęła oczy. - Wyobraź sobie, że jesteś w idealnym miejscu, gra idealna muzyka, a teraz brakuje tylko jednego.
   - Czego?
***
   - Nie muszę się zastanawiać, bo wiem, że osobą z którą chcę być jesteś ty - powiedziała Violetta z uśmiechem. - Nie chcę być z Tomasem.
   - Jesteś ze mną bo nie chcesz być z Tomasem?
   - Nie, jestem z tobą bo cię kocham, bo mi się podobasz, a kiedy mnie przytulisz wszystkie  wątpliwości znikną.
***
   - Co ci jest? Coś się stało? - spytała nadal uśmiechnięta. Odwróciłem do niej ekran laptopa i włączyłem film.
   - Stało się to - powiedziałem a moja dziewczyna zaczęła oglądać film na którym całuje Tomasa. Nigdy nie czułem się tak zraniony.
***
Bardzo szybko podniosłem się z kanapy. To ten sam sen już drugi raz w tym tygodniu. Co to oznacza? Przecież jest nam razem tak dobrze. A może nie tak długo. Cały czas mam wrażenie że Tomas się nie poddał. Trochę to dziwne bo on nie należy do osób inteligentnych i nigdy taki nie był. Gorzej z Larą, co ona potrafi być bardzo przebiegła. No i szczerze nienawidzi mojej Vilu. Coraz ciężej ją obronić przed tym wszystkim co nas czeka. Nie unikniemy tego nieszczęścia. A jeśli tylko mi się wydaje? Jeśli to koniec tak jak myśleliśmy? Pewnie znowu coś mi się ubzdurało. A z drugiej strony skąd German wziął ten tekst? Jestem pewien że sam czegoś takiego nie wymyślił, musiał mieć jakieś dowody, osobę która powiedziała mu że tak jest. Tylko kto... Po cichu, żeby nie budzić Violi poszedłem do kuchni ale ktoś zaczął pukać do drzwi.  Była to tylko moja sąsiadka.
   - Viola jest u ciebie? - spytała Włoszka wpraszając się do środka. Typowa Francesca.
   - Tak, a dlaczego?
   - Kiedy wracałam z Marco z imprezy miałam wrażenie że w kawiarni siedzi Tomas. Szczerze mówiąc boję się o siebie i o Violę.
   - A z kim tam był? - spytałem. Jednak jest tak jak myślałem na początku. On tu jest i coś planuje a moim zadaniem jest to żeby mu się nie udało. Nie tym razem. W sumie to nie jest niebezpieczny konkurent. Wiem, że jest dobrze i tak zostanie.
   - Sam - odpowiedziała. -Rozmawiał przez telefon. Proszę, pilnuj jej - oznajmiła jeszcze i wyszła. Pod drzwiami czekał na nią Marco. On też się martwi. Ale nie jestem przecież sam. Violetta na pewno sama rozumie sytuację. No i lepiej, że jest tutaj bo do jej domu Jade ma chyba dziesięć kompletów kluczy, a teraz nikt nie wie gdzie jesteśmy. Dostałem ten dom od rodziców dwa tygodnie temu, kiedy oni musieli wyjechać załatwiać sprawy biznesowe. Tak samo było z Francescą, która po wyjeździe Luci również otrzymała to mieszkanie od rodziców. Pewnie razem to wymyślili, w końcu są przyjaciółmi od wielu lat. Nie zastanawiając się dłużej postanowiłem wrócić do Violetty. Wszedłem po schodach i otworzyłem drzwi a tam...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej kochani! Rozdział jest spóźniony, wiem o tym i bardzo przepraszam. Nie mogę jednak być teraz tutaj z wami. Niedługo wrócę jeśli to będzie możliwe. Dziękuję za to, że jesteście i za każdy napisany komentarz. Mam jednak prośbę, jeśli tu jesteś to daj jakiś znak. Może być najzwyklejsza kropka. Chce po prostu wiedzieć, że ktoś czyta te moje wypociny. Ostatnio ciągle słucham piosenek z trzeciego sezonu a zwłaszcza Encender nuestra luz i nie mogę przestać. A jakie są wasze ulubione piosenki?
Do następnego rozdziału.

Ludmi Verdas

36 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Jej! Pierwsza!
      A raczej:
      Jej! 20 rozdział!!! :D
      Jak to szybko zleciało. Już 20
      Co do rozdziału, już wiesz co powiem. :)
      Boski, cudwny, rewelacyjny, nieziemski itd. :D
      Przestraszyłaś mnie Fedemiłą i Leonettą! Nu nu nu xd
      Nie ładnie mnie tak straszyć.
      Ja wiem, co zobaczy Leon. Od razu wiedziałam. Zobaczy śpiącą Vilu... No chyba, że nie.
      Nie mogę doczekać się nexta.
      Czekam :*
      Twoja siostrzyczka :*

      Usuń
    2. Dziękuję
      Ale wiesz dobrze, że łatwo cię wystraszyć, np tym jak ci opowiadałam o Leonie :D
      A z tą śpiącą Vilu zmieniłam zdanie. Muszę powoli zacząć wprowadzać akcję, w końcu niedługo będziemy żegnać Leona...
      Next będzie... kiedy znajdzie się tutaj 38 komentarzy.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Śliczny wygląd kochana.! ;***
    Rozdział niesamowity,
    ucieszyłam się, że Fede wybaczył
    Ludmile.
    Znowu Tomas, jak ja nie lubię tego typa grrr.

    Czekam na kolejny rozdział.! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, to wszystko dzięki Lagusi <3
      Też nie lubię Tomasa Ale coś musi się dziać
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Mówiłam, że coś ie będzie stykać, no bo co? Postaram się to poprawić... W ogóle spróbuj najpierw wpisać:
    .column-right-inner .widget {
    border-radius: 0px;
    }

    To usunie zakrzywienie rogów i powinno to wyglądać lepiej. Ciężko się robi w ciemno...
    ----------------------------------------------------------
    Przejdźmy do części twórczej.
    Dieguś się podlizuje Martusi, takie urocze... Marta Dominguez - już ty znasz moje marzenia. Tomas. Mój faworyt pierwszego sezonu (pierwsza połowa). Wtedy to moją wielką miłością był Braco, ale co tam.
    I gdzie moja reklama, chcem być sławnom =)
    Fedemiła, znowu razem, czemu oni zawsze tacy szczęśliwi. A wiesz z czego skłąda się proton? Tak, to dwie kwarki połączone gluonami =) Tak urocze...

    OdpowiedzUsuń
  4. Poprawię to kiedy będę mogła. Ten szablon jest śliczny, bardzo dziękuję <3 Widać, że bardzo się postarałaś <3 A reklamy nie ma bo ten rozdział wysłałam Julce już tydzień temu i pojawi się pod następnym
    -------------------------------------------------'-----'-----------------
    Tak, wiedziałam że najlepiej nazwać cię Dominguez, przecież Blanco by nie pasowało :D
    A Fedemiłcia nie zawsze jest szczęśliwa i z tego powodu smutam :( Sama też za jakiś czas ich rozdzielę z poważnych powodów
    Kc❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jak zwykle genialny <3333
    Fedemila <33333
    Jak Ja ich uwielbiam <3333
    Szkoda tylko, że w telenoweli nie są razem :((((((
    León i te jego sny XD :DD:D:D:D:D:D
    Tomas dalej jest XD Już chcę wiedzieć co wymyślił ^^^^^ :D
    Czekam z niecierpliwością na next <3333
    Koffam<3333
    Besos<33333
    PS: Piękny wygląd :D <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3
      Naprawdę szkoda Fedemiły. W Polsce teraz prawie wcale nie ma wątku z Fede a w Argentynie nie ma Fedemiłki :(
      Tomas coś wymyślił? Jest na to za głupi i niedługo okaże się co tak na prawdę się stanie. Wiem że fani Leonetty mnie zatłuką za następny rozdział :D
      Dzięki, ale to wszystko zasługa Lagusiaka <3

      Usuń
    2. Jejku!!! To dużo się wydarzy :D :D <3333
      Czekam z niecierpliwością <33333
      Kocham<3333
      Besos<33333

      Usuń
  6. Dzięki <3
    Jutro dodam o tym post

    OdpowiedzUsuń
  7. WŁAŚNIE NOMINUJE CIĘ DO LBA.
    PS: CUDOWNE TŁO!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Heej!! Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu fedemila-always-and-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana świetny rozdział.!
    Fajnie, że Feduś wybaczył Luśce :***

    OdpowiedzUsuń
  10. Super rozdział
    jestem z bloga : http://quierovivir.pinger.pl (wiem że mnie nie znasz xd )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję
      Fakt, jeszcze u ciebie nie byłam, ale chętnie zajrzę

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Wróciłam, ale o wiele za późno... No ale rozumiesz... Święta... Ogólnie to tydzień był zabiegany, przepraszam że tak późno zajrzałam
      Stworzyłaś świetny rozdział, a zwłaszcza Fedemiłę, która jest razem :)
      A z Leonettą smutno ostatnio, może dlatego, że Tomas się kręci. Mam go już zdecydowanie dosyć i chcę żeby w końcu dał im spokój
      Pisz dalej, nie przejmuj się czasem. W końcu napiszesz coś cudownego
      Buziaki
      Lodo

      Usuń
    2. Nie przejmuj się <3
      Ja też ostatnio nawalam =(
      Dziękuję za miłe słowa
      Może uda mi się na jutro?

      Usuń
  12. jejku ale fajny blog
    a ja dopiero dziej go znalazłam
    świetne rozdziały piszesz
    masz talent już nie mogę doczekać się next :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział jak i blog. Dopiero dzisiaj godz zauważyłam. :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Jej, jest rozdział! ♥
    Boziu drogi, czy Ty chcesz kochana żebym ja na zawał zeszła. Tak się o Fedemiłkę przestraszyłam, ale na szczęście wszystko w porządku. Uff... xd
    Ale teraz znów się zaczynam bać. Tomas w kawiarni. Ludzie uciekajcie przed tym świrem! No i Lara. Buuu -.-
    Ale i tak rozdział jest cudowny! Czekam na następny, aha no i jeszcze śliczny szablon :**
    Rozwaliła mnie zazdrosna Cami. W moim opowiadaniu ona będzie zuaa xD
    Podziwiam Cię za twój talent do pisania <3
    Życzę Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku, kochana ;***
    No i dużo weny ;))
    ~AniaPasquarelli♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Super
    Pisz szybko następny
    Nie męcz nas :P
    /Ari

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie idzie mi ostatnio pisanie, więc jeszcze poczekacie
      Ale niedługo planuję niespodziankę

      Usuń
  16. Wspaniały :D
    Zazdroszczę ci talentu
    Co dalej?
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję
    Już zaczęłam pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne ♥
    Nic dodać nic ująć :)
    Jejku jaki ty masz talent, podziel się trochę :*
    Kurcze dopiero przed chwilką dowiedziałam się o istnieniu Twojego bloga i jestem po prostu wniebowzięta, że mogę czytać opowiadanie wykonane przez Twoją osobę, kochana :*
    Dlaczego nie znalazłam wcześniej tego bloga :( Tyle straciłam, ale mam nadzieję, żę zdołam jakoś to nadrobić :)
    Wracając już do tego cudeńka, to nie mam do czego się przyczepić, wszystko super, ładnie i pięknie.
    Jejku tak wiem nie potrafię pisać komentarzy, ale chciałam wywołać na Twojej twarzy chociaż trochę uśmiechu :)


    Przy okazji zapraszam do mnie, nowy rozdział już się pojawił
    http://violetta-amor-musica.blogspot.com/
    Pozostawiajcie po sobie ślad w postaci komentarzu :)
    Mam nadzieję, że wpadniesz :*
    Ściskam mocno, całuski :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Publikuję właśnie 42 komentarz. Jeszcze nigdy nie pojawiłam się tak późno i przepraszam cię za to.
    Ale oczywiście napisałaś genialnie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Whoho hoho!
    A kto to?
    To ja!
    Tak to ta sama durna ja i teraz spróbuję być mądra i wyszukam mądrych słów by wyrazić swoją opinię na temat tego posta :
    --------------------------------------------------------------------------------------
    No dobra nie znam mądrych słów ale ten blog jest na prawdę świetny a rozdziały są bosskie!!
    A no i jeszcze Thomas....sorry ale nie param do niego miłością!
    -Leon to już inna sprawa...
    A kiedy dodasz next????
    Acha...no i muszę cię jeszcze BARDZO przeprosić, że nie odpisuję na gmailu ale nie mam dostępu do neta -aktualnie piszę od cioci -
    Tak więc rozdział cudo!
    Buziaki :**
    Koffam <3
    <33

    OdpowiedzUsuń

Proszę skomentuj, to tylko parę kliknięć